Luźne zapiski

Łączna liczba wyświetleń

sobota, 20 grudnia 2014

Fotografia

Za oknem szaro i smutno
Wiatr złowieszczym poświstem
rozbija myśli.
Chmury przygniatają scenerię widzenia.
Trochę mnie to przeraża.
Jedno miejsce jest przyjazne dla mnie
Monitor, a na nim fotografia
mężczyzny pijącego kawę
pod krzewem bzu.
Patrzę na nie codziennie
i żadne wiatry mi nie straszne.




wtorek, 16 grudnia 2014

Pochwała telefonu

Bywają takie chwile, że chciałoby się być nie tu, gdzie się jest. Patrzeć nie na to, co jawi się przed oczami, nie te słowa słyszeć, nie te dłonie ściskać na powitanie i na pożegnanie. Tych chwil jest coraz więcej, a wspomnienia umykają. Dobrze, że telefony działają.

niedziela, 7 grudnia 2014

Tęsknota

Nie znam granic niemożności.
Nie znam umiaru oczekiwań.
Nie wiem co to jest.
Znam swoje pragnienia
nieokiełznaną tęsknotę
i dobrze mi z tym.
Tak dobrze, że w niespełnieniach czuję radosny ból.
ożywczy, uzdrawiający.
Niespełnienia słodkawo bolą.
Tęsknota pozostaje,
nie boli, pozwala trwać.



poniedziałek, 24 listopada 2014

Tak jest

Zrobiłam wygodne miejsce przy stole
Stary blat zaścieliłam lnianym obrusem,
zapaliłam świece w miedzianym lichtarzu.
Jedyne, ocalałe dwa kryształy napełniłam czerwonym winem.
Postawiłam dwie ulubione filiżanki.
Kawa paruje, rozsiewając nęcący aromat,
wino musuje, świece filują,
a ja wciąż czekam.

Czekam.
Czekam...
Kocham to swoje nierealne czekanie.

środa, 19 listopada 2014

Pragnienie

Nie chcę być żoną
kasandrą, ksantypą, wiedźmą.
Jestem Penelopą
czekająca na swojego Odysa.
Bez wymówek, bez żalu, utyskiwań.
Wiem, że nie dotrze do mnie na zawsze
bo droga  daleka i  silne więzy.
Mimo to, wciąż czekam.
Na jedno spotkanie
na czułą pieszczotę, na pocałunek w siwym gąszczu.
Tak niewiele pragnę, a jednak zbyt dużo.



Wino

Czerwone wino gasi pragnienia
Pocałunki mają smak wina.
Lekki rausz rodzi tęsknotę
za pragnieniami.
Po piątej lampce 
pragnienia osaczają.
Nie ma ich czym ugasić. 

niedziela, 9 listopada 2014

Mimo wszystko

Nie pytam, nie proszę.
Wiem.
Nie może być inaczej.
Ale...
Czekam, tęsknię, chcę.
Smętne zachcianki  kobiety.

Szelest liści

Jesienne spotkania
są lekkie jak mgła 
jak trzepot skrzydeł motyla.
Szelest złotych liści
zapada w pamięć.
Dzisiaj liście szeleszczą, 
mienią się złotem jakoś inaczej.
Nie pamiętają nas?



poniedziałek, 3 listopada 2014

Wirtualna miłość

Klik i jesteś.
Patrzysz mi w oczy
uśmiechasz się.
Jesteś na wprost
na dotyk ekranu.
Nie wiesz o tym,
że co  rano rozmawiasz ze mną?  
Milcząca rozmowa.
Pijemy poranną kawę
bez cukru.
Namiastka dziwnej miłości.
Cukier niepotrzebny.

niedziela, 26 października 2014

Tęsknota

Tęsknota jest czekaniem
na słowo, spojrzenie, na dzwonek telefonu.
Dzwonki się potęgują,
słowa płyną, spojrzenia się zatrzymują...
A ja wciąż czekam.

sobota, 18 października 2014

Chwila

Tak niewiele trzeba.
Tylko chwila
na mgnienie oka
podmuch wiatru
ostatni promień 
gasnącego słońca
taniec ćmy nad świecą
dzwonek telefonu...
Trwaj chwilo...

wtorek, 14 października 2014

Pytanie retoryczne

"Żyj tak abyś nie żałowała,,,"
Tak żyję.
Mimo to, boję się.
Ty też.
Boimy się razem???

Jedna łza

Taka maleńka,jedna
zabłysła w świetle księżyca.
Kropla rosy
spłynęła cichutko i znikła.
Ożywił ją drink i papieros.
Teraz stała się rwącym potokiem.
Nie nadążam za nią.
Za bardzo boli.
Sen uleczy. 

Nigdy nie żałuję

Słowa rzucają na kolana
nie w podzięce
nie w  intencji,
w domyśle
uczuć  nienazwanych.
Wybory są trudne.
Chcę, pragnę i boję się.
O ciebie, o siebie też.
Szron mnie zachwyca,
podnieca
Tembr głosu oszałamia.
Czułość powstrzymywana zniewala.
Boję się rzucić  głową w  dół,
a pragnę.
Nie mów, abym wybierała.
Ja już wybrałam.
Ochronisz mnie przed rozbiciem?
Chcę tak niewiele
byś w domyśle był mój.




sobota, 11 października 2014

zawieszenie

Nie wolno,
nie można.
Nie wypada...
Błąd, szaleństwo, nierozwaga.
W szarych komórkach
natłok   "nie"
a serce szepce cicho - "tak".
Bardzo tak, tak,tak...
Droga donikąd
krzyczą myśli.
Droga
krótka i wyboista.
Wąwóz niedoprzebycia.
Stać nad przepaścią 
i chłonąć widoki
czy to wystarczy?
Na  długo?



czwartek, 9 października 2014

Nocą

Jesienne liście
złocisto rdzawe, tajemnicze
Twoje oczy,
migdałowe prześwity
podsycane jesiennym słońcem.
Słowa ulotne, mgliste
niedopowiedziane.
Muśnięcie warg zapamiętane.
Miękkość mchu
delikatność płatków pąsowych róż.
Całuję każdą z siedmiu
Twoje usta.

http://www.youtube.com/watch?v=X4ciBZc-9dU
Miało być inaczej
Nie wiem jak
ale  nie tak.
A może tak było dobrze,
bardzo dobrze?
Nie zawsze to, co wymarzymy
jest lepsze od tego, co się dzieje.
Teraz już wiem.
Nie mogło być lepiej.
Przestrzeń, złoto pod stopami i Ty.
Czyż mogło być lepiej?
Reszta jest bez znaczenia.
Trwaj chwilo.

Powitanie

Witam wszystkich chętnych do korzystania z moich czeluści "szafy i komody .
Będę tu zamieszczać moje refleksje pisanie niekoniecznie prozą. Nie czekam na oceny, piszę co mi wpadnie do głowy pod wpływem przeżyć, wspomnień, emocji i frustracji. To będą moje bardzo osobiste płody. Można komentować,  ale bez trolowania. Pozdrawiam i zapraszam do....